Czy inny świat istnieje?
-Twój tata ,zaprosił nas w niedziele na obiad o czternastej. Powiedziałam, że
przyjdziemy, ale ja tam nie chcę iść ,wiesz że twoja mama mnie nie lubi ,nie
chcę ,żeby znowu mnie obrażała. Pójdziesz sam , ja tam na pewno nie pójdę!- Ula
była bardzo zdenerwowana i nie mogła by
znieść tej napiętej sytuacji. A może ona chce mnie przeprosić? Zrozumiała
swoje zachowanie i polubi mnie taką jaką jestem.- Przez chwilę przeszła Uli
taka myśl.
-Kochanie, nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię obrażał. Jeśli mój tata nas
zaprosił , to najwyraźniej ma dobre intencje. Obiecuję, że jeśli coś się stanie
złego ,albo moja mama cię obrazi od razu opuścimy ten dom. Proszę pojedź tam ze
mną.
Ula była zmieszana , nie wiedziała co powiedzieć ukochanemu. Z jednej
strony powinna tam iść, obiecała Krzysztofowi, że przyjdą.A z drugiej strony bała się reakcji pani Heleny. Przecież mnie nie lubi. Jak zostanę w domu będą ją
zadręczać pytania: co teraz tam się dzieje? Czy postąpiła niewłaściwie? A
gdy tam pójdzie będzie się strasznie denerwować, żeby czegoś źle nie
powiedzieć, albo coś zrobić. Najważniejsze, że będę miała przy sobie Marka. On
będzie mnie wspierał i będę przy nim bezpieczna.
-Dobrze, pojadę z tobą.
-Tak się cieszę. Kocham cię. – bardzo się cieszył, że przy ważnym
momencie w jego życiu będzie jego najdroższa. Nie zawsze je się z rodzicami
obiad, gdy pierwszy raz twoja ukochana
poznaje twoich rodziców bliżej.
-Też cię kocham.
Marek podwiózł Ulę pod dom w Rysiowie.
Wracając do domu zastanawiał się jaki jest naprawdę cel tego zaproszenia na obiad.
Wracając do domu zastanawiał się jaki jest naprawdę cel tego zaproszenia na obiad.
***********************
- Jak śmiesz zapraszać tę dziewuchę do naszego domu?- Helena była
bardzo wściekła. Jak on mógł mi to
zrobić ? Nie mogę na to pozwolić, oj nie.
-Przestać tak o niej mówić! To jest dziewczyna Marka i nie zmienisz
tego, bo on ją kocha.
-Nie zmienię? Jeszcze się zdziwisz. To Paulina będzie jego dziewczyną,
narzeczoną, żoną. Będą bardzo szczęśliwi z gromadką dzieci. Zastaną razem do
końca życia . Ja tego dopilnuję.
-Helena!- krzyknął na nią. Tym razem już nie wytrzymał. Miał tego
dość.-Przestań. Masz się pojawić na kolacji bez dyskusji i masz przeprosić Urszulę
za swoje niegodne zachowanie. Czy to jest zrozumiałe ?
-Nie zgadza…
-Powiedziałem, że masz nie dyskutować. Albo się pojawisz na tej
kolacji, albo się wyprowadzam, bo już tego nie wytrzymam.
-Słucham? - Helena bardzo się przestraszyła tych słów. Nie mogła sobie
wyobrazić życia bez męża ,a on chcę się wyprowadzić. Nie może do tego dopuścić.
– Dobrze będę na kolacji.
-I ….
-I przeproszę tę dziewuchę za swoje zachowanie.
-Ma na imię Urszula.
-Dobra, dobra.
-Masz się godnie zachować na kolacji , zrozumiano?
-Tak.
Ale czy tak będzie na pewno ?
Zaprosiła
mnie do swojego mieszkania, powinienem iść czy nie? Myślałem, że po kinie
odwiozę ją do domu, albo pójdziemy do restauracji, ale ona zaprosiła mnie do
domu. O kurde. Może nie powinienem iść , jak jej szybko nie odpowiem to domyśli
się, że się boję. Boże dopomóż.
- Tak , możemy iść do ciebie.
Weszli do bloku, dziewczyna w windzie wcisnęła numer trzy. Gdy winda się
otworzyła podeszli do pokoju numer trzydzieści cztery. Wyjęła kluczyki z torebki i otworzyła
drzwi.
-Zapraszam w moje skromne progi- Ania uśmiechnęła się do Maćka . Mieszkanie było bardzo duże i ładne. Gdy
Maciek wszedł od razu mu się tu spodobało. Po prawej stronie była kuchnia,
przed nim był salon. Po lewej zauważył drzwi. Zapewne łazienka i sypialnia.
-Chcesz
kawy ?A może herbaty? –zaproponowała Ania.
-Poproszę herbaty . A masz zieloną?
- Tak już ci parze. Rozgość się , zaraz wracam.
Ania poszła do kuchni ,a on poszedł do salonu , usiadł na kanapie i rozglądał
się po mieszkaniu. Jest tak tu przytulnie i ładnie.
Pijąc herbatę , rozmawiali. W pewnym momencie Ania zapytała się:
-Maciek , czy chciałbyś ze mną zamieszkać?
Zszokowało go to pytanie. Nie wiedział co powiedzieć. Milczeli.
Każda minuta
dłużyła się tak, jakby minęła godzina.
-Maciek , halo.
-Tak ?
-Zapytałam czy ze mną zamieszkasz?
-Ale tutaj? – ta informacja do niego jeszcze nie dotarła.
-Tak.
Nie wiedział co powiedzieć, przecież ją kocha to kolei rzeczy, że będą
razem mieszkać.
-Tak , zgadzam się. – Ania była wniebowzięta. Tak się cieszyła z tego
szczęścia , a Maciek z nią. Został u niej na noc. Był najszczęśliwszy na ziemi,
że ma przy sobie najpiękniejszą dziewczynę i będą razem mieszkać.
********************
Tego wieczora nie tylko te trzy pary świętowały swoje szczęście. W Rysiowie, w domu z numerem ósmym właśnie miała odbyć się kolacja. Beatka była u swojej
koleżanki na urodzinach, Jasiek poszedł do Kingi, a Ula z Markiem pojechali na
kolację do koleżanki. Józef miał cały dom wyłącznie do swojej dyspozycji.Właśnie zakładał koszulę, gdy usłyszał warkot samochodu. Przed
bramą parkował samochód Ali. Pospiesznie zapiął białą koszulę, przejrzał się
szybko w lusterku w łazience. Później usłyszał pukanie do drzwi, gdy otworzył nie umiał wypowiedzieć ani
jednego słowa. Wyglądała przepięknie. Miała na sobie zieloną sukienkę i biały
żakiet. Włosy były rozpuszczone.
-Cześć Alu. Wyglądasz pięknie.
-Hej. Dziękuję. –przepuścił ją przez próg i zaprosił do kuchni.
Siedzieli przy stole już pół godziny, zajadając zapiekanki , lecz spokój nie
był im dany. Ktoś zaczął pukać do drzwi. Józef wstał i poszedł otworzyć. Bez
zaprosin wparowała pani Dąbrowska.
-Panie Józku- nie zauważyła Ali- W zlewie przecieka mi woda. Zaraz
zaleje mi dom.
-Proszę wezwać hydraulika, on pani pomoże.-podszedł do Ali- teraz nie
mogę pani pomóc. Mam randkę z moją dziewczyną- pochylił się i pocałował Alę w
usta.
Panią Dąbrowską zamurowało. Nie mogła już tego znieść, szybko wyszła z
domu, trzaskając drzwiami. Była zdziwiona takim obrotem sprawy.
-Jeszcze cię Alu nie spytałem- usiadł koło niej – Czy zostaniesz moją
dziewczyną ?
-Oczywiście, że tak.- Ala bez zastanowienia odpowiedziała na to
pytanie. Bardzo tego chciała. Józef znowu ją pocałował. Dla nich jeszcze wieczór
się nie skończył…
**********************
Kupił wszystkie gazety, w którym znajdowały się notatki z pokazu F&D
Gusto. Mógł godzinami oglądać zdjęcia tej pięknej kobiety Urszuli Cieplak. Gdy
spał widział ją w snach, a gdy się budził wyobrażał sobie, że śpi koło niego ta
niewinna niewiasta.Nienawidził Marka, którego poznał na pierwszym roku studiów. On jest takim łajdakiem, a ma najlepsze dziewczyny. Pamiętał
jak zabierał mu wszystkie dziewczyny, a żadna nie mogła mu się oprzeć. Maks też musi ją zdobyć i ma na to już swój
plan…
Gratulacje!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam miło.
Helena tak łatwo nie odpuści i na pewno będzie chciała upokorzyć Ulę. Nie mogę zrozumieć jak kobieta z klasą może tak się zachowywać. Widzę, że pojawił się nowy bohater. Zaintrygował mnie. Jestem ciekawa czy jest też znajomym Uli, czy tylko Marka. Z rozdziału na rozdział robi się coraz ciekawiej. Masz świetny pomysł na opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na cd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Droga Angela :)
UsuńBardzo cieszy mnie fakt, że zaintrygował cię mój nowy bohater. Właśnie o to mi chodziło. W ciągu dalszym dowiesz się więcej o Maxie. Nie mogę ci nic więcej powiedzieć. Dziękuje i pozdrawiam :)
KTO JEST AUTOREM TEGO TEKSTU?
OdpowiedzUsuńPomysły rozwijam z koleżanką, ona mi bardzo pomaga.
UsuńTeksty piszę sama:)
Pozdrawiam :)
Wiedziałam, że mnie nie zawiedziesz. Rozdział świetnie rozpisany. Brawo.
OdpowiedzUsuńBardzo się staram:) Mam nadzieję, że nigdy cię nie zawiodę.
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
MEGA!
OdpowiedzUsuńZ Heleną widzę ,że tak łatwo nie będzie. Chociaż nie rozumiem tej jej niechęci do Uli. Ciekawi mnie ta nowa postać. Czy ona namiesza miedzy Markiem a Ulą? Bo coś tak czuję ,że tak. I fajnie ,że napisałaś coś o maćku i Ani lubię tą parę. A może Krzysztof postawi swoją żonę do pionu i dzięki niemu zmieni nastawienie do Uli? Ogólnie część mi się podobała i czekam na kolejną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiechęć do Uli wynika stąd, że Helena chce żeby to Paulina była na miejscu Uli, w pierwszym rozdziale próbowałam naruszyć temat, że Paula jest najlepsza. Czy namiesza nowy bohater? No to musisz poczekać do następnych rozdziałów. Na pewno dostaniesz odpowiedź na to pytanie. Też lubię Maćka i Anię :)
UsuńPozdrawiam :)
Roksana, Helena i Maks na drzewo. Nie lubię komplikacji między Ulą a Markiem. W pozostałych trzech parach wszystko ok. a tu zawirowania. Koniec pewnie będzie szczęśliwy, ale ja chciałabym czytać o tym szczęściu cały czas. Po końcówce serialu trudno mi wyobrazić sobie, że może ich szczęściu coś przeszkodzić.
OdpowiedzUsuńA teraz będę uszczypliwa. To co rzuciło mi się w oczy.
Ula była zmieszana , nie wiedziała co powiedzieć ukochanego. Ukochanemu.
Weszli do bloku, dziewczyna w windzie wcinała numer trzy ? Mały błąd.Chyba wcisnęła.
Pozdrawiam i miłego weekendu.
Przykro mi, że cię muszę zawieść, ale będą komplikacje. Mam z koleżanką pomysł na ciąg dalszy, ale musi być trochę bólu. Chcę pokazać, że w życiu też nie zawsze jest kolorowa, ale miłość zawsze zwycięża. Jak mam być szczera nie myślałam w ogóle o końcu. Mam plan dalszy co będzie dalej, ale nie mam końca. Zobaczę jak moje życie się potoczy, bo to może zadecydować o moim blogu. Dziękuje, za małe błędy, które mi wskazałaś. Nie jestem perfekcyjna, jak sama zauważyłaś.
UsuńPozdrawiam :)
Ja już na początku opowiadania mam pomysł na koniec. Co prawda jest w głowie, ale jest. Tak jest chyba łatwiej, niż myśleć na bieżąco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ten rozdział mogłabym uznać za naprawdę ciekawy, bo wreszcie akcja opowiadania nabrała lekkich rumieńców i zaczęło coś się dziać nie tylko u Uli i Marka, ale i u innych bohaterów. Wprowadzasz nową postać i chyba dość negatywną sądząc po niecnych zamiarach tego osobnika. I wszystko było by pięknie, gdyby nie ogromna ilość błędów, które zamieszczam poniżej. Nie wymieniam tych, które dostrzegła RanczUla. Nie wiem, czy będziesz je poprawiać, bo chęć poprawienia wynika głównie z zaangażowania i tego, czy zależy Ci na poprawności pisania, co jest ukłonem w kierunku czytelnika i wyrażeniem do niego szacunku.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że poprawiasz tylko niektóre rzeczy, a inne wyszczególnione przeze mnie zostają w dawnej formie. Tak było pod poprzednim rozdziałem. Ta część nie jest zbyt długa, ale aż kipi od błędów. Poświęciłam sporo czasu, żeby bardzo dokładnie prześledzić linijkę po linijce. Doceń to i zrób poprawki. Pomysł na opowiadanie zaczyna się zarysowywać coraz wyraźniej. Będzie intryga i to jest na plus. Ogromna ilość byczków zniechęci czytających. Koniecznie musisz prześledzić zasady stawiania przecinków, bo wstawiasz je chaotycznie w miejscach, w których w ogóle nie powinno ich być.
Jak pisałam wyżej ten rozdział mógł być naprawdę świetny. Niedbalstwo i pośpiech zemściło się tutaj okrutnie.
Pozdrawiam.
Musiałam podzielić ten komentarz, bo okazał się zbyt długi.
UsuńA oto lista błędów:
-Twój tata ,zaprosił nas w niedziele na obiad o 14 - Twój tata zaprosił nas w niedzielę na obiad o czternastej.
- A może ona chcę mnie przeprosić? Zrozumiała swoje zachowanie i polubi mnie taka jaka jestem. - A może ona chce mnie przeprosić? Zrozumiała swoje zachowanie i polubi mnie taką jaką jestem?
- Jeśli mój tata nas zaprosił , to ma dobre cele w tym spotkaniu (to zdanie jest bez sensu). - Jeśli mój tata nas zaprosił, to najwyraźniej ma dobre intencje.
- A z drugiej strony boi się reakcji pani Heleny. (zły typ narracji w stosunku do reszty tekstu). Powinno być: A z drugiej strony bała się reakcji pani Heleny.
- ...co teraz tam się dzieję? - ...co teraz tam się dzieje?
- Czy postąpiła nie właściwie? -niewłaściwie
- Najważniejsze, że będę miała przy sobie Marka. On będzie mnie wspierał i będę przy nim bezpieczna. - to są myśli Uli i powinny być napisane kursywą.
- Wracając do domu na Siennej zastanawiał się jaka jest naprawdę inicjatywa tego obiadu - zdanie pozbawione logiki. Jak obiad może wykazywać jakąś inicjatywę? Ja bym napisała: - Wracając do domu zastanawiał się jaki jest naprawdę cel tego zaproszenia na obiad.
- Ja tego dopilnuje. - Ja tego dopilnuję.
- ...masz przeprosić Urszulę za swoje nie godne zachowanie. - niegodne
- Helena się bardzo przestraszyła tych słow. Nie mogła sobie wyobrazić życia bez męża, a on chcę się wyprowadzić. Nie może do tego dopuścić. - Helena bardzo się wystraszyła tych słów. Nie mogła sobie wyobrazić życia bez męża, a on chce się wyprowadzić. Nie mogła do tego dopuścić.
- ...jak jej szybko nie odpowiem to domyśli się, że się boje. - boję
- Gdy winda się otworzyła podeszli do pokoju numer 34. - piszę po raz czwarty, że liczebniki SŁOWNIE.
- Tak już ci parze. - parzę.
- W pewnym momencie Ania zapytała się - sama siebie nie mogła zapytać, więc bez "się" na końcu.
- Każda minuta zlatywała jak by minęła już godzina . - Nie rozumiem co oznacza słowo "zlatywała". To nie sroka , co zlatuje z drzewa. Napisałabym raczej: - Każda minuta dłużyła się tak, jakby (piszemy razem) minęła godzina.
- Tego wieczoru... - wieczora
- W pewnym domu w Rysiowie 8... - niezrozumiały zapis. - W Rysiowie, w domu z numerem ósmym...
- Józef miał dom dla siebie cały dom. - Zdanie bez sensu poprzez nadużycie słowa "dom" - Józef miał cały dom wyłącznie do swojej dyspozycji.
- Właśnie zakładał koszule, gdy... - koszulę
- Zaraz zaleję mi dom. - zaleje
- przychylił się i pocałował Alę w usta. - pochylił się
- Była zdziwiona obrotem tej sprawy. - Była zdziwiona takim obrotem sprawy.
- Kupił wszystkie gazety, gdzie znajdowały się notatki... - Kupił wszystkie gazety, w których znajdowały się notatki...
- Nie nawiedził Marka, odkąd zaprzyjaźnił się z nim na pierwszym roku studiów. - Zdanie wykluczające się, bo jak mógł nienawidzić Marka zaprzyjaźniwszy się z nim wcześniej?
Poza tym nie ma takiego sformułowania "Nie nawiedził" w takim kontekście. Można kogoś nawiedzać w snach, ale w tym przypadku najwłaściwiej będzie napisać "Nienawidził" - Najlepiej pominąć w tym zdaniu część o przyjaźni na studiach i napisać tylko - Nienawidził Marka, którego poznał na pierwszym roku studiów.
I to tyle i aż tyle. Poświęć więcej czasu na czytanie tekstu i jego korektę przed dodaniem na blog. Wtedy na pewno unikniesz błędów.
"Mam z koleżanką pomysł na ciąg dalszy, ale musi być trochę bólu." - Ból to wy zadajecie mi. Jak to czytałam to aż skręcało mnie w środku... Dlatego więcej tu nie zawitam...
OdpowiedzUsuńa gdzie kolejna część?? Przecież była...Przestraszyłaś się komentarzy? :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie gdzie kolejna część ? Ta w ,której pojawić miała się scena dla dorosłych? Wiem ,że była bo czytałam a teraz nie ma. Chociaż gdy czytałam piątą część myślałam ,że zostanę tu dłużej ale po szóstej zniechęciłam się do tego opowiadania. Ale może czymś jeszcze zaskoczysz.
OdpowiedzUsuńTamta część to pomyłka. Szykuję się kolejna, przepraszam cię, że cię zniechęciłam, ale mam nadzieję, że zostaniesz. Na pewno zaskoczę, mam plany na rozwiniecie, tylko cierpliwości :)
UsuńPozdrawiam :)
Poczekam i mam nadzieję,że będzie warto bo dodałam cię do linków i nie chciałabym się rozczarować. Pozdrawiam
UsuńFajnie. Jedno tylko ale "Jeszcze cię Alu nie spytałem- usiadł koło niej – Czy zostaniesz moją dziewczyną ?" To dorośli poważni ludzie po przejściach powinno inaczej to brzmieć.
OdpowiedzUsuńNie znam się na ty ;)
UsuńPozdrawiam :)