Będę tylko z nią
-Pshemko! - krzyknął za nim , jak ten go nie zauważył.
- Oo, Maksymilianie Darski, jak miło cię widzieć, a co ty robisz w Polsce?
-Przeprowadziłem się i wynająłem mieszkanie tu nie daleko. A ty dalej pracujesz jako projektant?- bardzo ciekawiła go informacja.
-Jako projektant domu mody Febo&Dobrzański. A teraz śpieszę się do pracy, może spotkamy się dziś wieczorem na kawie?
-Oczywiście, nie ma sprawy-takiej szansy nie mógł przepuścić- to może w restauracji tu na rogu o 19.
-Pasuje. To do zobaczenia- podał mu rękę.
-Cześć- wracając do swojego domu był w skowronkach. Szczęście go nie opuściło.
**************************
We wtorkowy poranek w biurze Febo&Dobrzański praca szła pełną parą. Roksana od dzisiaj zaczęła pracę jako sekretarka Aleksa. Pshemko pokazał Uli nowe pomysły i plany na następną kolekcję. Postanowił postawić na modę męską, co bardzo zaskoczyło panią prezes. Sebastian zajął się analizą zatrudnienia, o którą Marek go poprosił. Ania pracowała nad analizą eksportu i produkcji. Ula zaangażowała się w analizę zbytu, a Marek stanem prognozami rynku. Gdy nastała pora lunchu do biura Uli wpadł przerażony Wojtek.
-Ula , pomocy! – tylko tyle umiał powiedzieć.
-Co się stało? Coś z Pshemko?
-Nie. Iza rodzi.- Ula i Marek szybko wstali i pobiegli w stronę pracowni. Iza siedziała na fotelu Pshemko i ciężko oddychała . Mistrz chodził w koło i nie wiedział co ma zrobić. Zobaczywszy Ulę powiedział:
-O Urszula nareszcie przyszłaś, pomocy, nie wiem co robić.
-Izuniu –podbiegła do dziewczyny- jak się czujesz? Wezwał ktoś karetkę ? Trzeba szybko z nią do lekarza. Trzeba powiadomić Leszka. – Ula zaczęła panikować.
-Najszybciej będzie jak ją zawiozę samochodem. – Marek wziął Izę pod ramię i zwrócił się do Wojtka- Pomóż mi ją zanieść do samochodu.
Mężczyźni zanieśli ciężarną do samochodu, a Ula powiedziała Pshemko by zadzwonił do Leszka powiadomił go, że Iza rodzi. Sama pobiegła za Markiem . Gdy znaleźli się już na zewnątrz wsiedli do samochodu i pojechali do najbliższego szpitala. Wojtek wrócił do pracowni, by uspokoić mistrza. Gdy dojechali już pod klinikę, Ula wbiegła do recepcji
-Ona rodzi !!- krzyczała.
Pielęgniarka wzięła wózek i ruszyła w stronę samochodu, który wskazała jej dziewczyna. Izę zabrali na porodówkę. Po dwudziestu minutach dołączył do nich Leszek. Ula i Marek nie mieli okazji nigdy poznać męża Izy . Był bardzo przystojny. Był ubrany w żółtą koszulkę i dżinsowe spodnie.
-Czy państwo przywieźli moją żonę Izę ?
-Tak , Ula Cieplak – podała mu rękę. Odwzajemnił gest
-Marek Dobrzański- przywitali się
-Leszek Gajda.
Leszek nie mógł wytrzymać tego napięcia, non stop chodził w kółko. Po czterech godzinach wyszedł lekarz.
-Który z panów jest ojcem?
-Ja- odezwał się Leszek.
-Gratulację , ma pan śliczne bliźniaki.
-Czy mogę zobaczyć żonę i dzieci?
-Tak, zapraszam.- Leszek poszedł za lekarzem. Po dziesięciu minutach Ula i Marek weszli do Izy, ale dziewczyna już spała. Poszli za Leszkiem, żeby zobaczyć dwa małe urwisy . Gdy zobaczyli dzieci, to Uli zakręciła się łezka w oku.
- Kochanie, chcę mieć dzieci i to gromadkę- po chwili odezwała się dziewczyna.
- Ja też.- pocałował ją w czubek głowy.- Już po osiemnastej, zawiozę cię do Rysiowa.
Wyszli ze szpitala i wyruszyli w drogę do domu. Ula zadzwoniła do Pshemko i przekazała mu nowinę.
*****************
O dziewiętnastej w umówionym miejscu czekał już Pshemko na swojego kolegę. Maks spóźnił się o trzy minuty.
-Przepraszam za spóźnienie. – Maks podał rękę.
-Nic się nie stało. Opowiadaj co tam u ciebie?
W tym momencie podeszła do nich kelnerka.
-Czy mogłam bym przyjąć zamówienie?- miała piękne brązowe oczy. Maksowi od razu się spodobała. Jej rude włosy były takie długie. Miała na sobie białą bluzkę i czarną spódnice. Ładne nogi –pomyślał i po chwili zastanowienia, zamówił wodę i sałatkę grecką , a Pshemko wybrał tylko gorącą czekoladę, którą bardzo lubił.
- A wiesz od razu po studiach wyjechałem do Londynu , tam mam swoją firmę, która zajmuję się usługami krawieckimi . Postanowiłem oddać firmę mojej siostrze Marcie , pamiętasz ją?
Pshemko kiwnął głową, że tak. Maks dalej kontynuował.
- Wróciłem do Polski, bo brakowało mi ojczyzny. W Londynie jest inny świat, mam tam znajomych, ale rodzinę mam tu. Postanowiłem wrócić i zacząć od nowa. Wynająłem już mieszkanie w Warszawie, chociaż trudno znaleźć tu dom. Pracy jeszcze nie znalazłem, chociaż mam tyle pieniędzy, że nie potrzebna mi praca. Taka tam moja historia, a co słychać u znanego projektanta mody?
-Oj , Maks. O mnie nie ma co mówić. Dalej pracuje w Febo&Dobrzański, mam syna, który też ze mną pracuje i mam też doskonały pomysł. Jesteś teraz tym sławnym krawcem Maksymilianem Darskim, zgadza się?
- Nie jestem, aż tak sławny, jestem dobry w tym co robię.
-No nie bądź taki skromny, dziś na świat przyszły piękne dzieci mojej krawcowej , w związku z tym na pewno weźmie urlop macierzyński. Chciałbym, żebyś w tym momencie zajął jej miejsce i pracował ze mną. Czy zgadzasz się?
Max nie mógł zmarnować takiej szansy. Będzie pracować z Ulą, nie dał po sobie poznać, ale był najszczęśliwszy na świecie.
-Tak, zgadzam się. Dziękuję.
Już bardziej "dobrze" Pshemko nie mógł zrobić Maksowi jak zaproponować mu pracę w FD. Toż to woda na jego młyn. Faktycznie teraz będzie miał Ulę na wyciągnięcie ręki i będzie mógł knuć do woli. Facet na pewno nie jest zrównoważony emocjonalnie i chyba wymaga hospitalizacji. Czuję przez skórę, że on nieźle namiesza w związku Uli i Marka. Nie znoszę takich typów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Jest tyle błędów, że aż źle się czyta. Popraw jej jeśli chcesz mieć więcej czytelniczek, tym bardziej, że wątek jest naprawdę dobry. Przed każdą publikacją przeczytaj parę razy i zrób korektę. Pozdrawiam, ZoZol.
OdpowiedzUsuńUla i Marek chcą mieć malucha i mam nadzieję, że szybko przejdą do działania. :D
OdpowiedzUsuńPshemko chyba nie wie kogo zatrudnił. Czuję, że Max bardzo namiesza i to nie tylko w życiu Uli i Marka, ale także w firmie. Pan Darski raczej nie będzie moim ulubionym bohaterem.
Pozdrawiam :)
Super rozdział! Kiedy następny? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Następny rozdział będzie może jutro, jeszcze nie wiem jak wyjdzie mi to wszystko z czasem :)
UsuńPozdrawiam :))
Widzę ,że Maks to negatywna postać i sporo namiesza między Ulą a Markiem. A może spodoba mu się inna i odpuści sobie Ulkę? Nie rozczarowałam się tą częścią i jednak zostanę tu dłużej bo chce wiedzieć jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zostaniesz i cię nie zawiodłam:)
UsuńPozdrawiam :)
A może tak Maks i Paulina?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Myślałam nad tym, ale postanowiłam zrobić inną miłą niespodzinkę ;)
UsuńPozdrawiam :)
Możemy się spodziewać cd dzisiaj?
OdpowiedzUsuńTak , za chwilę dodam nowy rozdział :)
Usuń