Sebastian opowiedział przyjacielowi, co widział na
korytarzu.
-Rozumiesz, ona miała łzy w oczach! Coś czuję, że będzie chciała się zemścić
za to, że uciekłeś jej sprzed ołtarza. Zapewne dla niej to było upokorzenie. Jeszcze
na samym końcu powiedziała mi, że pożałujecie wkrótce. Ty to się szykuj na zemstę.
Lepiej uważać na nią.- Marek był zmartwiony tymi słowami. Wiedział, że Paula tak
łatwo im nie odpuści. Bał się, co mogła zrobić. Teraz na pewno zjednoczy się z
Aleksem. Czuł się bezsilny. Kompletnie nie miał pojęcia jak na to wszystko zaradzić.
-Seba, najgorsze jest to, że Ulka bardzo się nią przejmuje.
Mówię jej, aby nie myślała o tym wszystkim, co się stało. Jednak cały czas czuję , że ten temat ją bardzo gryzie.
Jeszcze ta rozmowa w konferencyjnej. Paula mi powiedziała, że mi wszystko wybacza i możemy dalej być. Nie odpuści tak łatwo. Spróbuję porozmawiać z rodzicami. O właśnie już siedemnasta. Muszę iść po Ulę.
Chciała się przed kolacją przebrać. Zobaczymy, co się na niej wydarzy.- Wyszedł
z gabinetu kadrowego i skierował się do sekretariatu. Za biurkiem siedziała
Ania.
- Ula w swoim gabinecie?
-Tak.- Marek się do niej uśmiechnął i zniknął za drzwiami. Popatrzył
się na nią. Siedziała i przeglądała jakieś papiery.
-Pracusiu, wybiła godzina siedemnasta. A o tej godzinie
ludzie kończą już pracę.
- Naprawdę? Już się zbieram.- Wszystkie dokumenty ułożyła w
jedna kupę. Wyłączyła komputer i razem wyszli z gabinetu. Zamknęła drzwi i
zwróciła się do asystentki.
- Ja już idę. Proszę zastanów się nad moją propozycją. Do
jutra.
-Jutro już na pewno podejmę decyzję. Cześć.- Para ruszyła przed siebie. Ula oddała klucze
Danielowi i pożegnała się z nim. Stojąc przy windzie, Marek zagadał do niej.
-Co zaproponowałaś Ani?
-Dowiesz się w swoim czasie.- Pocałowała go w policzek.
Droga do Rysiowa minęła im bardzo szybko. W domu kobieta przeszukała całą
szafę, aby znaleźć coś ładnego na tą okazję. Wybrała czerwoną sukienkę. Gdy już
była gotowa siadła na łóżku. Nie miała ochoty tam iść. Bała się, że rodzice
Marka powiedzą, że nie jest dla niego odpowiednią kobietą. Po zachowaniu Heleny na ślubie
wiedziała, że ona będzie przeciwko temu związkowi. Mężczyzna wszedł do jej pokoju.
Zobaczył, że siedzi smutna.
Podszedł do niej i kucnął. Chwycił ją za dłoń i
popatrzył prosto w oczy.
-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Moi rodzice na pewno
cię zaakceptują, a rodzeństwem Febo nie masz, co przejmować się. Wiesz jacy są.
Proszę cię, nie smuć się. Jeśli stanie się coś na kolacji, to obiecuję, że
wyjdziemy stamtąd. No kochanie.- Usiadł obok niej i mocno ją przytulił.
Siedzieli tak przez chwilę, aż oderwała się od niego. Popatrzył jej prosto w oczy i pogłaskał po policzku.
- Pojedziemy teraz to będę miał okazję z nimi pogadać zanim przyjdzie Paulina i Aleks. Pożegnali się z domownikami i wyszli na zewnątrz. Przed domem Marek chwycił ją w objęcia i zakręcił wkoło.
- Pojedziemy teraz to będę miał okazję z nimi pogadać zanim przyjdzie Paulina i Aleks. Pożegnali się z domownikami i wyszli na zewnątrz. Przed domem Marek chwycił ją w objęcia i zakręcił wkoło.
-Wariacie, co ty robisz? Puść mnie proszę. – Zaczęła się
śmiać. Po minucie mężczyzna postawił ją na ziemi.
- Próbuję jakoś rozbawić moją panią prezes. – Droga do
rodziców Marka minęła im bardzo szybko. Chłopak próbował jakoś zagadywać
dziewczynę, aby nie myślała o problemach. I udało mu się to. Po drodze kupili
jakieś ładne kwiaty. Podjechali pod dom. Ula była w lepszym nastroju. Marek
spowodował, że była szczęśliwa. Mniej się martwiła, że kolacja mogła się nie
udać. Chwycił ją za rękę i razem poszli pod drzwi. Otworzyła im pani Zosia.
Zaprosiła ich do środku. Przyszła do nich Helena.
-Witaj synu. – Pocałowała go w policzek. Ula niepewnie na
nią popatrzyła, gdy taki sam gest zrobiła w jej stronę. Odetchnęła z ulgą. Pierwszy raz pomyślała, że dzisiejszy dzień może się jeszcze dobrze skończyć. Wręczyli jej kwiaty. Kobieta była wniebowzięta. Zaprosiła
ich do salonu. Dołączył do nich również Krzysztof. Też przywitał Ule
przyjaźnie.
-Przyjechaliśmy trochę wcześniej, bo chcielibyśmy z wami o
czymś porozmawiać. Wiemy, że to co się stało w katedrze było bardzo niestosowne. Ale tak szczerze to właśnie Ula uratowała mnie przed popełnieniem największego
błędu. Ja nie kocham Pauliny. Może tak naprawdę nigdy nie żywiłem do niej, aż
tak silnego uczucia. Gdybym nie miał wątpliwości, od razu wziąłbym z nią ślub i
nie zdradzał ją. Tak naprawdę to dzięki Uli zrozumiałem, co to miłość. Mamo,
na pewno nie pomyliłem tego uczucia. – Popatrzył się na swoją dziewczynę i chwycił ją za
dłoń. – Ja ją naprawdę kocham. – Dziewczyna uśmiechnęła się. Wiedziała, że te
słowa płyną prosto z jego serca. Teraz spojrzała się niepewnie na Helenę i
Krzysztofa, którzy im się przyglądali.
- Z naszej strony macie błogosławieństwo. Tę kolację
specjalnie zorganizowaliśmy, aby się dogadać. Nie chcemy, aby były jakieś pretensje.
– Rozmawiali i śmiali się. Dobrzańscy bardzo polubili dziewczynę. Ojciec z
synem zaczęli rozmawiać o ostatnim meczu, a Ula z Heleną o pierogach. Aż w
pewnym momencie wszyscy usłyszeli dzwonek. To oznaczało, że państwo Febo już
przyszli. Brunetka popatrzyła na Marka trochę przerażona. Miała nadal wątpliwości, że niektórzy nadal będą chować urazę do tego, co ostatnio się wydarzyło.
-To wy idźcie do jadalni usiąść, a ja przywitam naszych
gości.- Zaproponowała Dobrzańska.
Wszyscy posłusznie zrobili tak jak im kazała. Gdy usiedli przy stole, mężczyzna
mocno chwycił Ulę za rękę.
- Jestem przy tobie.- Krzysztof też zauważył, że dziewczyna
się denerwuje. Uśmiechnął się do niej, aby dodać jej pewności siebie. Do pokoju
weszła cała trójka. Helena trzymała w rękach duży bukiet. Przekazała go pani
Zosi. Paula popatrzyła na brunetkę bardzo chłodno. Przywitali się ze
wszystkimi. Parę zdziwiło to, że Aleks i Paula byli mili. Spodziewali się, że
będą się kłócić. A tu żadne nawet nie wspomniało o ostatniej niemiłej sytuacji.
Gdy zapadła cisza, Helena podjęła się wyzwania i zaczęła wspominać o ostatnich
wydarzeniach.
- Ostatnio dużo się wydarzyło. Bardzo cieszę się, że pokaz
FD Gusto odniósł sukces. Później ta niezręczna sytuacja z ślubem. Może bardzo
mi zależało na tym, żeby Paula i Marek byli razem. Jednak wiem, że w związku najważniejsza
jest miłość. – Te wypowiedź przerwała jej włoszka.
-Ja naprawdę nie mam żalu o to co się wydarzyło w Mediolanie. To
już przeszłość. Pogodziłam się z tym i idę dalej. Nie chcę już do tego wracać.
Chciałabym o tym zapomnieć i skupić się na przyszłości.- Te słowa bardzo zaskoczyły Ulę. Była
bardzo zdziwiona. Myślała, że może zmieniła zdanie i nie chce się na nich
mścić. Jednak Marek znał prawdę. Czuł, że ona tylko gra przed
jego rodzicami. A w rzeczywistości zastanawia się jak zepsuć im życie. Dalsza
część kolacji minęła bardzo przyjaźnie, bez żadnych niezręcznych sytuacji.
Wchodzili do firmy w bardzo dobrych humorach. Jednak w
sekretariacie Violetta próbuję przekazać im bardzo pilną wiadomość.
- O jak dobrze, że was widzę. Mam dla was pewną ważną sprawę.
Musicie coś zobaczyć. – Daje im do ręki gazetę.
- Kolejne czasopismo o modzie? – Zażartował Marek. Jednak
jej nie było do śmiechu.
- Otwórzcie na czternastej stronie, to się przekonacie.-
Dziewczyna przekartkowała kilka stron. Zauważyła zdjęcie Marka i zaczęła
czytać.
Marek Dobrzański do wzięcia!
Najprzystojniejszy facet w Warszawie jest teraz wolny. Prezes
firmy Febo&Dobrzański nie pokazał się na
ostatnim pokazie. W tym samym dniu wybrał się wraz z narzeczoną do Mediolanu. Tydzień później miał odbyć się ich ślub. Czy oni już to wszystko wcześniej zaplanowali? Wielki ślub z pompą okazał się jednak wielką katastrofą. Do ślubu nie doszło, ponieważ pan młody uciekł sprzed ołtarza. Z jakiego
powodu to zrobił? A może dla nowej kochanki? Teraz przystojny szef dużej firmy jest do wzięcia. Czy niedługo dowiemy się kto stanie obok jego boku?
Czytała ten artykuł z wielkim zainteresowanie. Była pod wrażeniem. Nic nie wiedziała o wydarzeniach jakie wydarzyły się w Mediolanie. Sądziła, że Marek i Paula nie są razem. A tu taka niespodzianka. Mało brakowało, a pani Febo stałaby się panią Dobrzańską. Jednak dobrze czuła, że oni nigdy się nie pobiorą. Takie ciacho nie może
się zmarnować. Zamówiła taksówkę do siedziby Febo&Dobrzański.
W co gra Paula. Czy ona nie umie odpuścić. Czuję, że ten anons w gazecie to jej sprawka.
OdpowiedzUsuńCiekawe na ile szczera była Helena podczas tego spotkania.
A tą czytającą zapewne jest Klaudia lub któraś z modelek.
Zaczyna robić się coraz ciekawiej.
Jednak proszę abyś ich oszczędziła.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Paulina chce odzyskać Marka na wszystkie sposoby się da. Wie, że rodziców Marka może sobie owinąć wokół palca, więc na razie udaje przed wszystkim, że wszystko jest dobrze. Kim jest tajemnicza dziewczyna i kto dał informację do gazety to już w następnej części. Nic nie mogę zdradzić.
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Paulina najwyraźniej lubi grę pozorów. Jak była z Markiem ciągle je stwarzała udając przed seniorami, że stanowi z Markiem nierozłączną, kochającą się parę. Te jej ostentacyjne pocałunki przy wszystkich i czułe gesty miały tylko za zadanie uśpić czujność i ewentualne podejrzenia Dobrzańskich, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Przecież ona mamiła ich przez lata. Teraz też próbuje im wmówić, że ten nieszczęsny ślub, to nic takiego i ona chce ruszyć dalej. Nie wiem czy Helena i Krzysztof kupili to jej pokrętne tłumaczenie i czy odnieśli wrażenie, że spłynęło to po niej jak po kaczce. Marek i Ula czują, że to tylko cisza przed burzą i chyba powinni się tego obawiać i wzmóc czujność. Podobnie jak Julita uważam, że ten anons, to zagrywka Pauliny. Taki sygnał dla byłych kochanek Marka, że on jest wolny i do wzięcia. Te wszystkie Harpie dowiedzą się o tym i zacznie się nalot, który ma wywołać w Uli zazdrość i chęć do ewentualnego rozstania. Czuję w kościach, że za chwilę oboje będą mieli pod górkę i oby się w tym wspierali i ufali sobie mimo przeszkód, bo w przeciwnym wypadku ich drogi się rozejdą, a Febo będzie miała dziką satysfakcję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Paulina jest profesjonalistką w udawaniu. Tak jak w serialu i u mnie w opowiadaniu. Przez ten anons w gazecie stanie się coś, czego się nikt nie spodziewał. A co dokładnie? Czy Paulina będzie gotowa na to wszystko? Czy dalej będzie grać w swoją grę? Czy Ula i Marek to przetrwają? A może się rozejdą?
UsuńTo już niedługo.
Pozdrawiam :)
super bardzo mi się podoba uwielbiam czytać twoje opowidania pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńOj dziękuję :D
Usuńtwoje opowiadania są super z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe :) Niedługo coś będzie, cierpliwości :)
UsuńPaula nigdy nie zamierza odpuścić? Musi iść do celu po trupach? czego ona oczekuje? Na co liczy? Marek nie porzuci Ulki, nie okaże się padalcem, kocha Ulkę.
OdpowiedzUsuńMarek i Ulka powinni być czujni ,bo nie wiadomo ,co kombinuje Paulina i na jaki szatański plan wpadnie i czy nie zechce pozbyć się w jakiś sposób Uli. Wyrugować ją z życia Dobrzańskiego.
Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :).
Liczy na to, że odzyska Marka. Że znowu będą razem znowu i wezmą ślub. Przecież tyle lat zmarnowała, a mogła być teraz w Mediolanie i popijać kawkę z mężem i dziećmi. Mogła mieć każdego, ale wybrała jego, firmę. I teraz musi brać odpowiedzialność za swoje czyny. Zabrano jej wszystko i próbuję to odzyskać. Tylko czy jej się uda?
UsuńTo prawda Marek kocha Ulkę, ale czy przetrwają razem?
To już niedługo.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Cześć wam ogląndam serial Brzydula jest fajny
Usuń