niedziela, 19 listopada 2017

4. Miniaturka


Weszłam do zatłocznego klubu. Muzyka grała bardzo głośno. Czułam się trochę niepewnie. Nie lubiłam takich hucznych imprez. Prawie wcale nie chodziłam do takich miejsc. Chciałam zostać w domu, ale nie mogłam znów być sama. Tak bardzo pragnęłam założyć rodzinę, jednak kochałam tylko jednego mężczyznę. Musiałam o niego zawalczyć. To była jedyna lokalizacja, gdzie byłam pewna, że go spotkam. On zawsze lubił takie klimaty. Nie miałam zamiaru iść do jego biura. Nie byłam gotowa,by spotkać tych wszystkich ludzi. Nie wiedziałam nawet gdzie obecnie mieszka. Nie widziałam go już ponad dwa lata, a tak za nim tęskniłam. Nie umiałam bez niego żyć. Gdyby przyszedł na pokaz to bylibyśmy razem. Wolał wyjechać z Pauliną. Chciałam związać się z innym mężczyzną, ale w głowie miałam tylko Marka. Cały czas widziałam go przed oczyma. Przeglądałam wszystkie gazety tylko, aby znaleźć jego zdjęcie. Gdybym nie szperała w internecie, nie wiedziałabym, że jest wolny. Jednak nie ożenił się z panią Febo. Jak dobrze. Może jeszcze będzie mnie chciał? Przeszłam przez tłum ludzi do baru. Każdy się za mną odwracał, a niektórzy to nawet gwizdali. Ta sukienka idealnie na mnie pasowała. Wyglądała perfekcyjnie. To moja ulubiona. Granatowa kreacja, naturalny makijaż i rozwiane włosy dopełniały całość. Zmieniłam kolor włosów, ale czy on mnie pozna? Najważniejsze jest to, żeby tu przyszedł. 
Zamówiłam drinka. Cały czas rozglądałam się, lecz nigdzie go nie widziałam. Byłam pewna, że tu przyjdzie. Jednak z każdą minutach traciłam tą nadzieję. Gdy barman podał mi moje zamówienie, upiłam łyk. Nigdy go wcześniej nie piłam. Tylko słyszałam od koleżanek, że jest dobry. Postanowiłam go spróbować. Był całkiem niezły. Chociaż miałam ochotę napić się czerwonego wina. Obok mnie pojawiło się kilku mężczyzn. Próbowali mnie namówić do tańca. Jeden nawet bez żadnych gierek, zaprosił mnie do siebie. Dupek. Jednak każdemu mówiłam, że czekam na kogoś. Zastanawiałam się czy Marek robił tak samo? Podchodził do obcej kobiety i od razu zaprasza ją do łózka? A może one same go podrywały?Siedziałam tam ponad godzinę i go nie spotkałam. Miałam już tego dość. Zapłaciłam i chciałam już wyjść. Gdyż nagle ujrzałam go. Moje serce zaczęło bić jak szalone. O kurde blaszka. Po takim czasie jaki upłynął, nie zmienił się wcale. Był taki sam jak wcześniej. Taki przystojny. Zapuścił włosy i brodę. Wyglądał na starszego. Popatrzył się na mnie. Wstrzymałam na chwilę oddech. Uśmiechnął się do mnie. O matko, zaraz tu zemdleję.


Ciekawe czy mnie rozpoznał? Powiedział coś na ucho Sebastianowi, a ja szybko wróciłam do baru. W duchu modliłam się, aby zrobił ten pierwszy krok. I udało się. Podszedł do mnie. Moje serce nadal szybko biło. Tylko przy nim miała takie odczucia. Przy nim nigdy nie umiałam się kontrolować. Jedno jego spojrzenie powodowało, że miałam ochotę go przytulić, pocałować i robić różne szalone rzeczy.
-Cześć piękna- uśmiechnął się do mnie pokazując swoje urocze dołeczki. Jak on teraz wyglądał atrakcyjnie. Mogłabym patrzeć na niego godzinami.
-Witaj nieznajomy.- Od razu zauważyłam w jego oczach, że wie kim jestem. Nawet po zmianie wyglądu mnie poznał. Teraz nie było inaczej. Postanowiłam zagrać z nim w grę, ale ja tu rozdawałam karty.
- Jestem Marek, a ty?
- Julia.- Wymyśliłam to imię na poczekanie. Zaśmiał się. To już zdradziło go, że zna prawdę. Bardzo mi się podobało to imię. Chciałam, żeby moje przyszłe dziecko nazywało się Julia Dobrzańska.Czyż nie pięknie brzmi? W głębi nadziej chciałam, żeby ojcem był właśnie ten uroczy brunet, który siedział koło mnie.
-Może tańczymy? – Wyciągnął do mnie rękę, gdy mu ją poddałam, przyciągnął mnie do siebie. Moje ciało dotknęło jego. Nachylił się do mnie i szepnął do ucha- po raz drugi.
To mnie upewniło, że wie kim tak naprawdę jestem. Ucieszył mnie ten fakt. Gdyby było inaczej, byłabym bardzo zawiedziona. Poprowadził mnie na parkiet. Teraz jakoś nie przeszkadzała mi głośna muzyka i inni ludzie. Przy nim czułam się bezpiecznie. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Nasze ciała przywarły do siebie. Zauważyłam, że inni mężczyźni nadal na mnie spoglądali. Marek to zauważył i stanowczo pokazał, że jestem jego. Pocałował mnie. Jak dobrze, że trzymał mnie w swoich ramionach. Marzyłam o tej chwili. Wtuliłam się w niego i tańczyliśmy w rytm piosenki. Poczułam jego usta na mojej szyi. Nie mogłam już tego znieść. Chwyciłam go za rękę i wyciągnęłam z klubu. Ci wszyscy ludzie przeszkadzali mi. Chciałam zostać z nim sam na sam. Przeszliśmy się kawałek, nie odzywając się. Gdy zauważyłam, że obok nas nikogo nie ma, odwróciłam się do niego. Popchnęłam go na ścianę i przyciągnęłam do siebie. Czułam, że zaraz wybuchnę. Zaczęłam go bardzo mocno całować. Tak bardzo za nim tęskniłam. Chciałabym, żeby to poczuł. Zanim zauważyłam, to ja byłam oparta o ścianę.
-Ula, jak ja za tobą tęskniłem.- szepnął pomiędzy pocałunkami. Chciałam go mieć teraz blisko siebie. Moje marzenie się spełniło.- Dlaczego?
Odsunął się ode mnie, poczułam chłód. Nie chciałam, aby przerywał.
-Słucham?
-Dlaczego tu przyszłaś?- Nie miałam ochoty mu się tłumaczyć, ale wiedziała, że wyznanie prawdy będzie najlepszym wyjściem.
-Gdy wyjechałeś z Pauliną do Mediolanu, czułam, że to już koniec. Czułam się taka samotna. Byłam na siebie taka zła, że cię nie powstrzymałam. Mogłam ci wyznać, że nadal cię kocham. Jednak tego nie zrobiłam. Nie zniosłabym widoku ciebie i jej chodzących po firmie. To już byłoby dla mnie za wiele. Dlatego gdy usłyszałam, że wróciłeś, od razu dałam Sebie zwolnienie. Chciałam cię nie spotkać i mi się udało. Postanowiłam zacząć życie gdzieś indziej. Znalazłam nową pracę. Myślałam, że będę szczęśliwa. Jednak cały czas myślałam wyłącznie o tobie. Zamykałam oczy, widziałam cię. Zasypiając, słyszałam twój głos. Na początku myślałam, że oszalałam. Później zrozumiałam, że bardzo za tobą tęsknie i nie wyobrażam sobie przyszłości bez ciebie. Próbował ułożyć życie z kimś innym, ale mi to nie wychodziło. Minęło dwa lata, a moje uczucia się nie zmieniały. Cały czas czuję to samo.Kocham cię. Postanowiłam się wybrać do twojego ulubionego klubu. Miałam nadzieję, że tam będziesz i się nie myliłam.
Podszedł do mnie bliżej, aż przeszły przez całe moje ciało dreszcze. Tak bardzo się bałam, że teraz odejdzie i powie, że nie ma sensu. Nie mogłam go stracić po raz drugi. Był dla mnie zawsze kimś wyjątkowym. Dzięki niemu zrozumiałam, co to jest miłość. Przy nikim innym nie byłam taka szczęśliwa. Każda spędzona z nim chwila była dla mnie czymś magicznym. Popatrzyłam się na niego przez chwilę i spuściłam wzrok niepewnie. On przytrzymał mi podbródek i podniósł tak, abym mogła na niego popatrzeć.  W tym momencie zaczął padać deszcz. Obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
-Ty wiesz, co ja czułem przez te dwa lata? Jakby czas stanął w miejscu. Każdy dzień bez ciebie był jak mrok. Teraz, gdy już jesteś przy mnie, nie pozwolę ci odejść.- Pocałował mnie delikatnie w usta. Jejku, nareszcie jest tylko mój. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Cali przemokliśmy, ale teraz to nie było ważne. Tylko my się liczyliśmy. Ja i on. Już razem na zawsze. - I jeszcze jedno. Kocham cię.

22 komentarze:

  1. Mini pierwsza klasa jak zawsze w pierwszej osobie.
    Zachowanie Uli trochę dziwne ale czego nie robimy dla miłości. Fajnie, że mimo czasu jaki upłyną tych dwoje darzy się wielkim uczuciem.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju, dziękuję. Cieszę się, że ci się podoba ;)
      Gdy kochamy możemy praktycznie wszystko zrobić dla tej drugiej osoby. Ula nie lubi klubów, ale nie mogła już wytrzymać bez Marka. Bardzo za nim tęskniła. Postanowiła się tam wybrać. I miała szczęście. Spotkała go. Obydwoje się kochają i nic tego nie może zmienić ;)
      Dziękuję za komentarz.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Odbiegłaś w tej mini nieco od standardów. W większości opowiadań, kiedy Ula spotyka Marka po latach, nie ma takiej ekscytacji jak u Ciebie. Jest raczej przygnębienie, smutek i ogromny strach, czy w rozmowie, którą mają przeprowadzić dojdą do porozumienia i już zawsze będą razem. U Ciebie Ula przedstawiona jest jako osoba pełna podniecenia przed tym spotkaniem. To trochę taki rodzaj niezdrowej ekscytacji. Nie widzieli się dwa lata i mimo, że ona bardzo zmieniła się zewnętrznie, to uważam, że trochę zbyt naiwnie sądziła, iż Marek jej nie pozna. Poznał ją od razu, chociaż początkowo podjął jej grę. To, że Ula jest u Ciebie inna nie jest zarzutem. To po prostu Twoja wizja ich spotkania po długiej rozłące i też nowy pomysł na takie spotkanie. Inna Ula nie poszłaby do klubu i mimo tęsknoty i wielkiej miłości nie przełamałaby się, żeby pierwszej wyciągnąć dłoń do zgody. Tu jest bardzo otwarta. Nie chce się dłużej męczyć i usychać w samotności. Wie, że Marek nadal jest singlem i w tym właśnie upatruje nadzieję na pojednanie. Wszystko kończy się tak jak lubię - szczęśliwie. Oboje nie przestali kochać, a to przecież najważniejsze. Naprawdę udana mini. Gratuluję i serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami brakuje mi pewnej siebie Uli, która chce zawalczyć o Marku. W tej mini chciałam pokazać, że nie zawsze muszą się kłócić, gdy dochodzi do konfrontacji po kilku latach. Chciałam, żeby się cieszyli tym, że po tych dwóch lata mieli okazje się spotkać. Zawsze mogło tak być, że Marek nie przyszedłby do klubu i Ula do końca życia byłaby sama. Bądź gorzej związałaby się z mężczyzną, którego nie kochała. Ale w tej mini wszystko kończy się szczęśliwie. Też uwielbiam takie zakończenia.
      Dziękuję za bardzo miły komentarz. Nie spodziewałam się, że mini, aż tak dobrze zostanie odebrana.
      Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;)

      Usuń
  3. W tej mini Ula bardzo mi się podoba bo jest stanowcza i wie czego a raczej kogo chce. Tutaj ona jest osobą która zawalczyła o ich miłość i szczęście. Marek nadal chodzi do klubów ale chyba nikogo tam już nie podrywa? G ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę, gdy Ula jest pewna siebie i wie czego chce. Kocha Marka nadal i już nie wyobraża sobie życia bez niego. Chce go odzyskać i jej się udaje. Marek oczywiście chodzi do klubów, aby potowarzyszyć Sebie. :D
      Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

      Usuń
  4. Świetnie piszesz. Teraz czekam na kolejną część Twojego opowiadania. Bardzo tęsknię za brzydulą i do dzisiaj oglądam powtórki na TVN7. Jestem bardzo ciekawa czy jest jakaś szansa na kontynuacje. A Wy co o tym myślicie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to bardzo miłe. Niedługo pojawi się kolejna cześć mojego opowiadania :)
      Ja też bardzo tęsknie i uwielbiam oglądać powtórki :)
      Myślę, że już nie będzie kontynuacji ;)
      Pozdrawiam i dziękuję bardzo za komentarz :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Jutro Ula i Marek wyjeżdżają do spa ;). Mówię oczywiście o powtórkach...
      Czasami cuda się zdarzają, a Julka Kamińska jest za kontynuacją. Może to marzenie ściętej głowy, ale ja cały czas wierzę...
      Wczoraj był odcinek, gdy Marek wszystko zaczynał rozumieć. Chodzi mi oczywiście o spotkanie nad Wisłą. Ciągle przeżywam to na nowo. Ja jednak uważam, że on zaczynał rozumieć to wszystko dużo wcześniej, tylko bardzo się tego bał. A Ty uważasz,że kiedy Marek zaczął zakochiwać się w Uli?
      A, i jeszcze jedno. W dzisiejszym odcinku BrzydUli konkurs na dyrektora finansowego FD. Oczywiście nasza Ula wygra:).
      Trochę się rozpisałam, ale nie mogłam się powstrzymać:).

      Usuń
    3. Nie mogę się doczekać tego wyjazdu. Jednak wiem, że wszystko później się popsuje i to takie smutne :( Markowi zawsze zależało na Uli. Zdaję mi się, że od pierwszego pocałunku nie chciał, żeby odeszła. Czuł, że jest dla niego bardzo ważna. Gdyby nie te wszystkie intrygi to on od razu by zostawił Paulę i nie tłumaczył się zarządem.
      Oglądam wszystkie odcinki. Zawsze o 17:55 jestem przed telewizorem ;)
      Oj nic się nie stało, lubię taką wymianę zdań :)

      Usuń
    4. Ja też cieszę się, że ktoś ogląda jeszcze BrzydUle. Dasz wiare?:)
      Za tydzień już będzie po wszystkim... Ula odejdzie, a Marek powie Sebie, że się w niej zakochał. Uwielbiam ten moment. Zresztą jak wiele innych. Wszystko w BrzydUli było okej do odcinka 235. Mogło być ich chociaż 15 więcej, albo mogli pogodzić się kilka odcinków wcześniej. Na przykład nad Wisłą albo w windzie. Nie lubię zakończeń typu ,,i żyli długo i szczęśliwie". A Ty?:)

      Usuń
    5. Oj dużo jest jeszcze fanów Brzyduli ;)
      Znam cały serial, oglądam go już ponad 4lata. A ja myślę, że już pogodziłabym się z zakończeniem, że jest dobrze jak jest. Tak to możemy tutaj na blogu pisać kontynuacje ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    6. Na szczęście jest jeszcze kilka pomysłów na kontynuacje BrzydUli w opowiadaniach...
      Teraz ja jestem trochę w takiej sytuacji jak Ula. Próbuję zapomnieć pewnym chłopaku, którego kocham, ale jakoś mi to nie wychodzi... Do tego widuję go codziennie, bo chodzimy do jednej klasy... Do niedawna próbowałam o niego walczyć, ale dzisiaj chyba coś zrozumiałam. Ja już nie mam u niego ŻADNYCH szans. Niby wszystko sobie w głowie poukładałam, ale nie wiem jak mi to wyjdzie w praktyce... Nadal go kocham. I to na pewno jest miłość...
      Przepraszam Cię za te moje zwierzenia...

      Usuń
    7. Lubię takie zwierzenia, jeśli mogę pomóc. Jednak to już lepiej prywatnie. Czekam na odpowiedź pod moim ostatnim komentarzem u ciebie ;)

      Usuń
  5. Ula wiedziała ,że nie żonaty ,ale skąd pewność nie powrócenia do starych nawyków skoro zawitał znowu do klubu?
    Różne myśli przeszły mi przez głowę czytając tą mini ,ale cieszę się ,że później wszystko się wyjaśniło i Marek podobnie jak Ula nie przestał kochać. Najważniejsze ,że są razem i szczęśliwi.Fajna mini. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że chodzi do klubo to nie znaczy, że na dziewczyny. Po przemianie Uli był w klubie z Sebą i nie podrywał żadnych dziewczyn ;)
      Ciekawa jestem jakie myśli przeszły ci przez głowę :D Czy dobre, a może złe?
      Dziękuję za komentarz :)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  6. Super piszesz Uls i Marek są sobie pisani i tak ma być. A teraz troche inaczej ja też zaczęłam pisać. Zapraszam was do czytania. https://brzydulkowe.blogspot.com/2017/11/brzydual-po-pokazie-odc-236.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już weszłam na twój profil. Masz komentarz ode mnie i dodałam cię na listę blogów do przeczytania.
      Powodzenia :)

      Usuń
  7. Kiedy coś dodasz? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń