wtorek, 22 września 2015

Po pokazie FD część 9



           Miłość w górach

Ala skrupulatnie zaplanowała cały weekend. To mają być wyjątkowe urodziny. Gdy dotarli na miejsce Józef nie ukrywał zachwytu, pensjonat wywarł na nim niesamowite wrażenie. Był to typowy, góralski dom, cały z drewna. Wnętrze urządzone było w staromodnym stylu, ogień w kominku dodawał wnętrzu ciepły akcent. Podobało mu się. Gdy już rozpakowali walizki Ala zaproponowała zejście do jadalni na gorącą czekoladę i małą przekąskę. Po krótkim odpoczynku Ala z Józefem wybrali się na spacer. Na pobliskim, górskim bazarku kupili kilka upominków dla najbliższych.
-Myślisz, że spodoba się Uli i Markowi?-spytał Józef pokazując Ali góralskie czapki.
- Z całą pewnością. - odpowiedziała Ala uśmiechając się do swojego chłopaka. -Dobrze wiesz, że Ula potrafi cieszyć się z najmniejszego drobiazgu.
Szli przez chwilę w ciszy, Józef trzymał Ale za rękę, czuł ciepło jej dłoni, wiedział, że z tą kobietą chce spędzić resztę życia.
 -Alu, kochanie... chciałbym by te chwile stały się naszą codziennością. Chciałbym byś już zawsze była przy mnie, chciałbym byś została moją żoną.
-Czy ty mi się oświadczasz?-przerwała mu Ala.
-Poniekąd tak, choć nie mam pierścionka. Kochanie zamieszkaj ze mną po powrocie. Zostań moją żoną. Po prostu bądź.
Ala nie miała wątpliwości, że pragnie tego co Józef, dlatego bez wahania powiedziała:
-Tak! Zostanę twoją żoną, od tej pory już zawsze będę przy Tobie.
W milczeniu wrócili do pensjonatu. Tej nocy nie spali ani sekundy.
O ósmej rano wspólnie planowali jak spędzić sobotni dzień. Szybki prysznic, kawa plus śniadanie, wyprawa w góry, a wieczorem kolacja w restauracji. W czasie, gdy Ala szykowała prowiant i gorącą herbatę w termosie, Józef zadzwonił do domu. Ciekaw był co u dzieci choć był pewien, że świetnie sobie radzą. W rzeczywistości dzwonił w innej sprawie.
 -Cześć Ula.
 -Taaato- w słuchawce usłyszał głos Uli. -Czy u Was wszystko w porządku? Dobrze się bawicie? Pogoda wam dopisuje?-Ula zalała Józefa lawiną pytań.

-Tak córciu, u nas wszystko w porządku. Bawimy się naprawdę dobrze, Ala wspaniale zaplanowała nam czas. A jak tam u Was? Radzicie sobie ?Betti nie sprawia kłopotów?
-Nie martw się tato, u nas wszystko w najlepszym porządku, świetnie sobie ze wszystkim radzimy.
 -To dobrze córeczko, to dobrze- odparł Józef. -Hmmm, bo w sumie to dzwonie do ciebie z pewną sprawą. Wczoraj oświadczyłem się Ali.
 -Tato, to cudownie!!!-krzyknęła Ula.
 -Tak, tak, wiem, że cudownie-odparł Józef. -Mam tylko mały problem, chciałbym by te zaręczyny były takie jak być powinny, a nie dałem Ali pierścionka. Czy mogłabyś przesłać na moje konto kilkaset złotych? Mógłbym wtedy kupić pierścionek u tutejszego jubilera.
-Oczywiście tato, zaraz zrobię przelew! Tak bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwy.-Ula nie potrafiła ukryć wzruszenia. Bardzo chciała by tato związał się z Alą i w końcu to nastąpiło.
 -Ulcia, bardzo Ci dziękuję.
-No co ty tato, nie musisz mi dziękować. Wszystko opowiecie po powrocie, a teraz idźcie się bawić. Ja zrobię ten przelew. Ucałuj od nas Alę i do zobaczenia w poniedziałek. Kocham cię tato.
 -Ja też cię kocham córciu-powiedział Józef, ale Ula już go nie usłyszała.
Gotowi do wyprawy opuścili pensjonat. Pogoda była piękna, świeciło słońce i lekko wiał ciepły, górski wiaterek. Zapowiadał się ekscytujący dzień. Józef chwycił rękę Ali i ruszyli zdobywać góry... Gdy wrócili do pensjonatu byli zmęczeni, mieli ochotę położyć się i odpocząć.
-Alu, może położysz się i trochę odpoczniesz?!
 -Nie, nie. Wezmę ciepłą kąpiel i zmęczenie odejdzie.Za niecałe 2godziny idziemy do restauracji, zapomniałeś?
-Oczywiście, że pamiętam-odparł Józef. -W takim razie ty weź kąpiel, a ja zejdę na dół i przyniosę nam gorącej kawy. -Powiedziawszy to wyszedł z pokoju. Restauracja była miejscem bardzo ekskluzywnym, ale jednocześnie ciepłym. Gdy kelner przyjął zamówienie, Józef wziął Ali dłoń w swoje ręce i nałożył na palec piękny pierścionek z szafirem.
-Wiem, że powinienem dać ci go już wczoraj gdy poprosiłem o twoją rękę. Jednak wtedy nie byłem jeszcze w jego posiadaniu.
-Ale kiedy zdążyłeś go kupić? Przecież cały czas jesteśmy razem!?
 -Nie byłem po kawę tylko u jubilera.
Ala była zachwycona tym, co tak pięknie się między nimi rozwijało, miłością o której nawet nie śniła. Wiedziała, że już zawsze będzie szczęśliwa, bo zawsze już będzie przy niej Józef. Wstała od stołu, wzięła Józefa za rękę i powiedziała:
-Mam ochotę wrócić do pensjonatu. Chodź, zjemy w pokoju. Poprosili o dania na wynos i udali się w kierunku pensjonatu. Leżąc na łóżku, zajadali jedzenie. Nie obyło się bez igraszek. Dla nich ta noc była najromantyczniejsza. Pierwszy raz śpią jako narzeczeństwo... Ranek nastał bardzo szybko. Spali, aż do dziesiątej. W kawiarni zjedli śniadanie i wrócili, by się już spakować . Za godzinę wyjeżdżają z stąd. Trudno było im się pożegnać z takim cudownym miejscem. Spędzili tu najmilsze chwile, których nigdy nie zapomną. Ciężką było im wracać, ale z drugiej strony chcieli już zobaczyć najbliższych. W domu byli po dziewiętnastej. Marka samochód był zaparkowany przed bramą, co oznaczało, że są w domu. Nie mogli się doczekać chwili, kiedy się zobaczą. Nie obyło się bez uścisków. Józef wręczył prezenty. Ala miała racje. Ula cieszyła się bardzo, zarówno Marek też. Razem siedli do kolacji.
-Musimy wam coś powiedzieć- zaczął Marek
-My też z Alą mamy was coś do powiedzenia. To wy najpierw zacznijcie.
-Zaręczyliśmy się- Ula pokazała pierścionek. Ala się zaśmiała.
-My też.- Tym razem Ala pokazała pierścionek.
Wszyscy zaśmiali się jednocześnie. Byli tacy szczęśliwi. Zaczynają nowe życie i nikt ich nie rozłączy, ale czas pokaże czy miłość czy zazdrość wygra.
Ula nie mogła się doczekać, kiedy da prezent tacie na urodziny. Czekała na ten moment, ale każda minuta wydawała jej się wiecznością. Słuchała opowieści taty i Ali jak pięknie było w górach, jak wyglądały oświadczyny. Po kolacji wszyscy poszli do salonu, Ula chciała pozmywać naczynia, ale Marek powiedział, że zrobi to jutro. Nie spierała się z nim. Chciała spędzić jak najwięcej czasu z rodziną, bo na co dzień ma tyle obowiązków, że nie ma czasu nawet dla siebie. Rozmawiali o wszystkim. Marek opowiedział co robili przez cały weekend i wtedy Ula zaczęła:
- Nie mieliśmy jeszcze okazji złożyć wam życzeń. Tato, jesteś największą radością mojego życia! Dzisiaj z okazji Twoich urodzin, pragnę podziękować za każdą rzecz, którą zrobiłeś dla mnie w życiu i za każdy uśmiech, który mi dałeś. Niech szczęście i zdrowie nigdy Cię nie opuszczą!
-Poczekaj tato, ja też mam coś dla ciebie.-Beatka pobiegła do swojego pokoju.
-Dziękuje córeczko- ucałował ją w policzek.
W tym momencie wbiegła dziewczynka i wręczyła tacie kartkę z życzeniami  i rysunek.
-Dziękuje- też ją ucałował i posadził na kolanach.
-My też mamy mały prezent. Zapraszamy za nami.- Powiedział Marek i wstał wraz z Ulą. Wszyscy poszli za nimi. Gdy weszli do sypialni, mężczyzna, aż zaniemówił. To był dla niego najpiękniejszy prezent jaki mógł dostać. Józef nie ukrywał zachwytu. Sypialnia była odnowiona  i pięknie pomalowana.
-Dziękuje. To jest najpiękniejszy prezent jaki w życiu widziałam.- Ucałował Marka i Ula. Miał łzy w oczach. Nie umiał ich powstrzymać. 



W pierwszej kolejności chciałam podziękować mojej współautorce Esternie. Bez ciebie nie powstałby taki dobry tekst. Bardzo ci dziękuje.
Po drugie nie długą ukaże się kolejny rozdział, tym razem będzie miła niespodzianka. Mam nadzieje, że z niecierpliwością będziecie czekać.
Pozdrawiam wszystkich.


6 komentarzy:

  1. Świetny tekst, muszę przyznać, że fajnie zgrałaś połączenie rozdziału. Czekam na kolejny rozdział...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie ty, ten tekst by nie powstał. Niedługo dodam kolejny rozdział. Muszę dopracować kilka rzeczy :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Całkiem przyjemnie się czytało. Mam nadzieję, że tą niespodzianką będzie pozbycie się Maksa.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe co to za niespodzianka?Może ciąża Uli albo zniknięcie Maksa? Między Alą i Józefem wszystko się układa . Marek i Ula też są szczęśliwi.

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam wszystkich na blog http://ulaimarek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń