Nie ma nas!
Żadna godzina nie upływała jej bez myśli o Marku. Nie umiała
zapomnieć o incydencie na korytarzu. Cały czas miała słowa Klaudii w głowie.
Teraz wiedziała, że to już koniec. Była bardzo samotna. Jej ukochany brał
ślub z Pauliną. Marzyła, aby być jego dziewczyną, narzeczoną,
a później żoną. Jednak los chciał inaczej. Uwielbiała jego głos, dotyk i uroczy
uśmiech. Musiała się nauczyć żyć bez miłości swojego życia. Myślała, że
wszystko się dobrze ułoży. Myliła się. To nie było prawdziwe uczucie z jego
strony. Trochę żałowała, że nie wyjechała z Piotrem do Bostonów. Tam mogłaby
ułożyć wszystko na nowo. Najbardziej się bała, że niedługo upieczeni
małżonkowie wrócą do Polski i będzie musiała ich widywać. Wtedy odejdzie z pracy i straci go na zawsze.
Wyszedł z sypialni, ponieważ bardzo chciało mu się pić.
Nalał sobie soku i usiadł przy stole. Zauważył popołudniową pocztę i postanowił
ją przejrzeć. Jedna koperta bardzo zadziwiła mężczyznę. Była nadana z Mediolanu.
Pomyślał, że to na pewno od jego najlepszego przyjaciela. Bez zastanowienia
zobaczył, co jest w środku. Gdy przeczytał wszystko, był nieco zszokowany. Przez
chwilę sądził, że to jakiś głupi żart. W takim stanie znalazła go Violetta
-O tu jesteś kochanie- zauważyła na jego twarzy przerażenie- co się stało?
Patrzysz na mnie jak sroka w granat.- Podał jej zawartość koperty.
- O jeżusiu malusieńki.
- Mi się to w głowie nie mieści. Pojechał z nią na wakacje,
bo chciał odpocząć od wszystkiego. A tu dostajemy zaproszenie na ślub i jeszcze
do tego w tą sobotę. On chyba oszalał! – Sebastian był bardzo zły na swojego
kumpla. Nie spodziewał się, że będzie takim tchórzem.- Jeszcze dołączył kartkę
z prośbą, żebym został jego świadkiem. Ja się nie zgadzam! Viola, my musimy
powstrzymać to wszystko. Tylko jak?
-A Ulka?
- A co ona może zrobić? Znając ją zrobi podobnie jak Marek.
Zamknie się w sobie i będzie wszystkim pokazywać, że jest szczęśliwa. Jacy oni
są do siebie podobni.
-Jak dwie połowy pomarańczy. Ale Sebulku, warto spróbować.
Kochanie, damy radę
Mistrz rano w pracowni? Kto by się spodziewał. Pshemko był
taki zadowolony, bo w głowie rodziły mu się nowe pomysły. Tym razem postanowił,
że zaprojektuje stroje ślubne. Ostatnio wcale nie wychodził z biura. Bardzo nie lubił, gdy mu przeszkadzano. Nie umiał wtedy pracować. Po
godzinie projektowania zadzwonił jego telefon, z czego nie był zadowolony. Gdy
zobaczył na wyświetlaczu, że to Bella nie odebrał go. Jednak wydzwaniała do
niego przez cały czas. Nie wytrzymał.
-Paulinko, jestem teraz zajęty. Czy mogłabyś do mnie nie
dzwonić co pięć minut? – Tak naprawdę nie miał ochoty rozmawiać z nią. Dużo
razy mijała się z prawdą. Myślał, że znowu będzie chciała go oszukać.
-Poczekaj chwilę. Chciałam cię poinformować, że wraz z
Markiem pobieramy się w tą sobotę. Czy mógłbyś uszyć dla mnie suknię?
- Co takiego?! Przecież ty z Markiem nie pasujecie do
siebie. Nie uszyję ci sukni! Po moim trupie! – mistrz rzucił telefonem o
podłogę i wyszedł z pracowni bardzo wściekły.
W tym samym czasie Ula już pracowała w swoim biurze. Za
dziesięć minut miała spotkanie z kilkoma dziennikarzami. Zgodziła się udzielić
kilka wywiadów. Gdy nagle do jej gabinetu wpadła Viola z Sebą.
-Ula powinnaś o tym wiedzieć!- zaczął Seba, bo Viola go
popchnęła do przodu.
- O czym?
- No bo yy- chłopak kompletnie nie umiał jej tego
powiedzieć. Bał się jej reakcji. Jak ma jej powiedzieć, że jego kumpel popełnia
największy błąd w swoim życiu. Viola postanowiła przejąć inicjatywę. Rzuciła na
jej biurko koperte. Ula się na nich dziwnie popatrzyła.
-To jest zaproszenie na ślub Pauliny i Marka. – Jednak Klaudia miała rację, on się żeni i to
na poważnie. W tym samym momencie do jej gabinetu również wpadł Pshemko.
-O niebiosa! Ula tylko ty jesteś jedyną deską ratunku. Nie
zgadniesz co się stało! Zadzwoniła do mnie Paula i powiedziała, że wychodzi za
mąż. Nie zgadniesz z kim! Z Mareczkiem. No ja w to nie mogę uwierzyć! Co on
wyprawia? Poprosiła mnie o uszycie sukni. Ja się na to wszystko nie zgadzam!
-Czy wy wszyscy powariowaliście?- wstała z fotela prezesa-
wczoraj Klaudia, dzisiaj wy? Nie macie lepszych zajęć? A teraz proszę wyjdźcie!
Mam ważne spotkanie i muszę się do niego przygotować.
-Co ci Klaudia powiedziała? Ula, jak możesz tak na to
wszystko patrzeć i nic nie robić!?
- Ja wiem, że Paulina to moja przyjaciółka i życzę jej
najlepiej. Ale oni do siebie nie pasują. Nie są dwoma połówkami tego samego
chleba! Ula, nie możesz pozwolić na tej ślub!- Ostatnie słowa, aż krzyknęła.
Chciała dla swojej nowej przyjaciółki jak najlepiej.
-Viola ma rację, ten ślub nie może się odbyć. Jeszcze do
tego w tą sobotę.
Ula była w szoku. Nie spodziewała się, że Marek i Paula tak
szybko będą chcieli się pobrać. Tak Marek wybrał, ona nie będzie ingerować w
jego życie. To są jego prywatne sprawy. Ona nigdy nie była i nie będzie z nim
tworzyć jakieś relacji na polu prywatnym.
-Widocznie Marek kocha Paulę i to z nią chcę spędzić całe
życie. Ja nie będę mu przeszkadzać. – Chciała wyjść z gabinetu jednak we trójkę
jej nie umożliwili.
-Posłuchaj. Marek nie wie co robi. Starał się tyle razy,
abyście byli razem. On cię kocha. Odkąd wrócił z tobą z delegacji, cały czas
mówił, że zerwie z Paulą i będzie z tobą. Ja nie chciałem w to uwierzyć. No bo
jak on mógł zakochać się w brzyduli? Przepraszam, ale tak wtedy myślałem.
Jestem jego najlepszym kumplem. Zawsze o wszystkim mi mówi. Po całym zarządzie
chciał być wyłącznie z tobą. Ty nie chciałaś go słuchać. Załamał się. Nawet
umawiałem się z nim do klubu i kiedyś przyprowadziłem Klaudię. Chciałem, by się
rozerwał. Ale on cały czas powtarzał, że kocha tylko ciebie. Odkąd miał z tobą
romans nie spał z żadną kobietą. Był wierny tylko tobie. Cały czas pomagał ci w
pracy tylko dlatego, by być bliżej ciebie. Nigdy nie widziałem takiego Marka. A
znam go bardzo długo. Kiedyś w mieszkaniu jego znalazłem wszystkie wasze
zdjęcia z sesji. Jedno nawet wisiało na ścianie. Gdyby kochał Paulę, nie
robiłby takich rzeczy. Proszę cię powstrzymaj ten ślub, bo później będziecie
oboje tego żałować. Przecież wszystko robicie na ostatnią chwilą. Błagam cię
nie popełnijcie błędu, którego będziecie żałować do końca życia. – Sebastian
wszystko powiedział, co chciał, żeby wiedziała.
-Gdyby nie kochał Pauliny, nie żeniłby się! Posłuchajcie
mnie uważnie. Pshemko, uszyj dla pani młodej suknię i proszę nie protestuj. Ona
na pewno chce, aby ten dzień był wyjątkowy. Nie dziwię się. A wy- zwróciła się
do pary- pomóżcie im w przygotowaniach. Daje wam wolne. A teraz zajmijcie się
pracą i już nie chcę słyszeć o życiu prywatnym Marka. Dziękuje- cała delegacja
opuściła pokój. Ula wróciła za biurko i popatrzyła na zaproszenie. Z ciekawości
otworzyła je i po jej policzkach popłynęły łzy. Szybko je wytarła i postanowiła
się nie rozklejać w firmie. Oddała zaproszenie Violi i wybrała się do
konferencyjnej powitać gości z gazety.
-Kochanie, kochaj się ze mną.
���������� Marek ma wrócić do Uli a Pauline pośle gdzie pieprz rośnie. Ula powinna nie dopuścić do tego ślubu. Viola Sebastian i Pshemko mają racje powinna lecieć do Mediolanu i przerwać całą ceremonie. A Marek niech pójdzie po rozum do głowy bo on pasuje do Uli. Pozdrawiam serdecznie. Pisz częściej bo piszesz wspaniałe opowiadania. (Największa fanka Brzyduli)
OdpowiedzUsuńKażdy chciałby, aby Ula i Marek byli razem. Będę czy nie? Tego dowiemy się w kolejnych odcinkach.
UsuńBardzo chciałabym częściej, ale teraz jestem chora i nie dam rady nic napisać. A jeszcze mam inne obowiązki. Spróbuje dodać w połowie października :)
Dziękuję za miłe słowo :)
Pozdrawiam :*
Chyba kiedyś pisałam ( strzelałam), że cała obsada będzie przeciwko ślubowi Uli i Pauliny i wszystko wskazuje, że tak będzie. Oby Wiola, Seba i Pshemko nie posłuchali Uli i nie robili nic w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńNoc Marka i Pauli? Wierzę, że nic z tego nie wyjdzie.Bo przecież Marek kocha tylko Ulę.
Pozdrawiam miło.
Kto zmieni bieg wydarzeń? Czy ślub się odbędzie? Tego dowiemy się w kolejnych częściach. Nie mogę nic zdradzić o nocy Pauli i Marka, ale myślę, że zaskoczę :)
UsuńPozdrawiam :)
Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego ślubu. Sebastian ma rację. Jeśli Ula czegoś nie postanowi unieszczęśliwi siebie i Marka. Dziwię się tylko, że Marek jest tak bardzo bierny. Rozumiem, że nie widzi już dla siebie szansy na wspólne życie z Ulą, ale chyba Bóg nie odebrał mu rozumu. Może się ożenić z każdą, ale nie z Pauliną, bo ona nie nadaje się na żonę dla żadnego faceta. Dla każdego jednego ożenek z nią byłby najcięższą karą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
PS.
Rozdział dość zgrabnie napisany, ale jest w nim trochę błędów stylistycznych w stylu: Zadzwoniła do mnie Paula i powiedziała, że wychodzi za mąż. Nie zgadniesz z kim! - to drugie zdanie powinno brzmieć: Nie zgadniesz za kogo!
Jest więcej takich zdań, ale nie za bardzo chce mi się wymieniać. Powinnaś jeszcze raz uważnie prześledzić cały tekst.
Sebastian bardzo chcę, aby jego przyjaciel był szczęśliwy. Jednak Marek i Ula nie widzą tego, że mogą być jeszcze razem. Może niedługo będą? Tylko musi im dopomóc ktoś bądź los. Jeszcze zobaczymy jak to się rozwinie.
UsuńPozdrawiam :)
Nie Marek nie może tego zrobić bo to będzie zdrada. Niech Cebulki i Pshemko coś zrobią bo ten ślub nie może się odbyć. G ��;-)
OdpowiedzUsuńA może coś zrobią? Tego dowiemy się niedługo ;)
UsuńPozdrawiam :)
Absolutnie się nie zgadzam na ślub Marka i Pauliny! Nie dopuść do tego ,bo pożegna się on ze szczęśliwym życiem z Ulką. Niech wraca do Polski i spotka z Ulą to ona jest mu pisana,kiedy to do niego dotrze? Nie Paulina. Z tą kobietą jeden dzień jest męką ,a co dopiero całe lub pół życia. Dobrzański musi odwołać ceremonię i pędzić do kobiety jemu przeznaczonej. Ależ rozpisałam ,ale przepadam za Pauliną (drażniąca jest czasami nawet bardzo ) Czyżby Paulina chciała się z nim kochać ,aby wrobić go w dziecko? Może to daleko idące wnioski ,ale tak pomyślałam.Oby Marek odmówił ,bo przecież kocha Ulkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:).
Mogę powiedzieć, że Paulina nie chcę się kochać z Markiem, by wrobić go w dziecko. Wyjaśnię to w następnej części. Paulina czasami jest męcząca, ale zależy jej na Marku. Nie wyobraża sobie życia z kimś innym.
UsuńDziękuję za wpis ;)
Pozdrawiam :)
Plus dla Sebastiana, że powiedział Ulce o wszystkim. Oby cała trójka przekonała ją do tego, że Marek ją kocha. I jeszcze jedno, ja sobie nie życzę scen erotycznych w wydaniu Marek i panna Fe
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Jak widać w tym rozdziale Ula nie chcę słuchać całej trójki. Może zrezygnuje z Marka już na zawsze? Zobaczymy w kolejnych częściach :)
UsuńCzy będą sceny erotyczne? Nie mogę nic zdradzić, ale mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Super opowiadanie :-) Mam nadzieję,że w tym opowiadaniu ślub Pauliny i Marka nie dojdzie do skutku i Marek będzie z Ulą :-)
OdpowiedzUsuńMoże będą razem, a może nie. Tego dowiemy się wkrótce :)
UsuńDziękuję ;)
Pozdrawiam :*