piątek, 29 stycznia 2016

Przeznaczeni część 1



Stoi przed lustrze i zastanawia się nad swoim wyglądem. Nigdy nie była typem imprezowiczki, ale gdy zaczęła studiować wszystko w jej życiu się zmieniło.  Gdy wybrała się na studia przeprowadziła się do Warszawy i wynajęła kawalerkę. Jej współlokatorka także chodziła do tej samej szkoły co ona, tylko była na drugim roku. Miała na imię Dorota . Gdy pierwszy raz ją spotkała, zwróciła uwagę na jej piękny uśmiech. Była wtedy ubrana w elegancką białą bluzkę na ramiączkach i długą jasnofioletową spódnicę. Włosy miała rude, lekko pokręcone. Niebieski cień na powiekach doskonale współgrał z kolorem jej oczu.

Od pierwszego spotkania zaprzyjaźniły się. Gdy się do niej wprowadziła zmieniła jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Nigdy nie dbała o swój wygląd, miała na zębach aparat ortodontyczny i nosiła duże czerwone okulary. Nie przejmowała się nigdy wygląd chociaż, że w szkole każdy śmiał się z niej. Dorota pokazała jej jak powinna się ładnie ubierać i nauczyła malować. Z szarej myszki z Rysiowa stała się piękną i odważna kobietą. Miała krótkie ciemnobrązowe włosy z grzywką na lewą. Jej oczy były koloru niebieskiego, a usta pomalowane czerwoną pomadką. Na jej twarzy widniał rozpromieniony tajemniczy uśmiech. Okulary zastąpiła soczewkami, a z zębów zniknął aparat. Miała na sobie małą czarną i biały żakiet.
-Jesteś gotowa?- Podeszła do niej przyjaciółka i spojrzała w lusterko- Wyglądasz cudownie.
-Naprawdę tak myślisz?
-Żaden mężczyzna nie oderwie od ciebie oczu, a teraz chodź.- Dorota się uśmiechnęła i wzięła Ulę za rękę i pociągnęła w stronę drzwi wejściowych.  Przy ich bloku stał już samochód Moniki, która po nie przyjechała. Trójka pań wybrała się do klubu 69. Była dopiero godzina dwudziesta jednak już w klubie było tłoczno. Dziewczyny najpierw poszły do baru, aby się czegoś napić. Po dziesięciu minutach znalazły się na parkiecie z nowo poznanymi mężczyznami. Monika i Dorota bardzo dobrze się bawiły, jednak Ula po pół godzinie zeszła z parkietu. Zasiadła za barem i poprosiła o drinka. Chciała z drinkiem wrócić do przyjaciółek. Gdy się odwróciła przez przypadek wpadł na nią jakiś mężczyzna i wylał na jej sukienkę drinka.
- O nie. Przepraszam.  –Ula popatrzyła się na swoją nową sukienkę, a później przeniosła wzrok na mężczyznę. Gdy popatrzyła się na niego przez jej ciało przeszedł dreszcz. Jeszcze nigdy w życiu nie widziała tak przystojniejszego faceta.- Usiądź, ja przyniosę jakiś ręcznik.- Podszedł do barmana i coś mu szepnął do ucha. On jedynie kiwnął głową i przyniósł mu ręcznik. Podszedł do niej i podał go.
-Proszę.
-Dziękuję, pójdę do łazienki to wyczyść.
- Czyli plan nie zadziałał.- Ula popatrzyła się na niego dziwnie- specjalnie oblałem cię drinkiem.
Ula się zaśmiała. W tym momencie podbiegła do niej Monika i poprosiła o pomoc. Niechętnie pobiegła za nią. Bardzo dobrze jej się rozmawiało z nieznajomych, jednak przyjaciółka im przeszkodziła. Okazało się, że Dorota za dużo wypiła i nawet nie umiała utrzymać się na nogach.  Nigdy nie miała mocnej głowy. Jedynym wyjściem z tej sytuacji było odwiezienie ją do mieszkania. Wzięły ją za ramiona i wyniosły z klubu. Ula na chwilę się obejrzała do tyłu, ale nie widziała nieznajomego. Później już znalazły się w mieszkanie. Położyły ją do łóżka. Monika pożegnała się z Ulą i wróciła na imprezę. Dla niej jeszcze impreza się nie skończyła.  Ula zdjęła z siebie ubrania i poszła pod prysznic.  Strumyki wody zmywały z niej zmęczenie. Jej myśli cały czas krążyły koło nieznajomego mężczyzny. Wydał jej się stuprocentowym mężczyzną. Miał idealny uśmiech i jeszcze dołeczki w policzkach. Jego oczy były koloru niebieskiego jak góra lodowa. Był ubrany w białą koszulę w paski i spodnie od garnituru. Okręciła się ręcznikiem i poszła do swojego pokoju. Z szafy wyjęła koszule nocną i założyła na siebie. Ręcznik rzuciła na krzesło i wśliznęła się na łóżku. Szybko zapada w sen.
                                                                    **********
Marek siedział jeszcze chwilę przy barze. Nie mógł zapomnieć o kobiecie, którą dzisiaj zobaczył. Specjalnie oblał ją drinkiem, aby ją poznać. Jednak przerwała im jej koleżanka. Nawet nie zapytał o jej imię czy numer telefonu. Ale czy podałaby mu numer? Przecież się jeszcze nie znali. Zanim wyszła, mógł ją chociaż zaprosić jutro na kawę. Ale wtedy nie myślał racjonalnie. Spotkał kobietę i wiedział, że musi poznać ją bliżej. Jednak jej widok sparaliżował go od stóp do głów. Była taka piękna i ten uśmiech. Gdy pił drinka podszedł do niego kupel Sebastian, aby mu powiedzieć, że wychodzi z nową poznaną kobietą. On jedynie się zaśmiał.  
Nie rozumiał go. Wcześniej lubił chodzić z panienkami na jedną noc, ale teraz mu się to znudziło. Musiał przeżyć dwa małżeństwa, które nie były oparte na prawdziwej miłości. Pierwszy związek z piosenkarką był z miłości. Kochał ją i to bardzo. Jednak po kilku miesiącach w ich małżeństwie zaczęło coś zgrzytać. Później okazało się , że zdradza go Mirabella albo nie wracała do domu na noc, albo wracała bardzo późno. Nie wytrzymał już trzeciej zdrady i złożył papiery rozwodowe w sądzie. Ona błagała go, żeby tego nie robił, ale on wiedział, że nic się nie zmieni. Nigdy nie zapomni jak zobaczył ją pierwszy raz. Od razu się w niej zakochał myślał, że z wzajemnością. Jednak nie. Wykorzystała go tylko dlatego, że nie miała pomysłu na siebie, a on mógł dać jej pieniądze i mieszkanie. Dzięki niemu stworzyła dwie nowe piosenki. Kolejne małżeństwo było zawarte głównie dzięki naciskom jego matki. Paulinę znał od dawna. Jej i jego rodzice się przyjaźnili i prowadzili firmę, którą on teraz odziedziczył. Matka bardzo go prosiła o to, aby wziął ślub z Pauliną. Po kilku namowach zgodził się. Po czterech miesiącach odbył się ślub w katedrze w Mediolanie.  Nie tak wyobrażał sobie swój ślub. Wolał jakiś skromniejszy w gronie najbliższych przyjaciół i dobrych znajomych. Jednak jego matka i Paulina uparły się, że musi być to ślub z pompą i wielką ilością gości. Było, aż sześćset osób. To bardzo dużo. A ile pieniędzy poszło w przygotowania.  Bardzo żałował tego związku. Niepotrzebnie się w niego pakował.  Zadzwonił po taksówkę i dopił swojego drinka. Wyszedł na świeże powietrze.  Jednak przed oczami non stop miał przepiękną kobietę, z którą rozmawiał. Po pięciu minutach podjechała taksówka. Gdy znalazł się na Siennej,  wszedł do swojego mieszkania. Wziął szybki prysznic i położył się spać. Miał piękny sen. Śnił mu się jego ślub z tajemniczą kobietą. Tak jak sobie wyobrażał było mało osób.  Gdy miała nadejść chwila przysięgi ze snu wyrwał go dźwięk telefonu. Już myślał, że pozna imię kobiety ze snu. Zaśmiał się i odebrał telefon.

                                                                   ***************
Jeszcze kilka godzin. I niedługo będzie mógł wyjść z tej firmy i pójść do klubu. Przez cały tydzień czekał na piątek. Miał nadzieje, że jak wybierze się do klubu, to znowu ją spotka. A jeśli to się stanie, nie odpuści sobie, żeby lepiej ją poznać. Czekał na to tydzień. W pracy nie umiał się nad niczym innym skupić tylko myślał o niej. Nie wiedział, że jedna krótka rozmowa może wywołać u niego takie emocje. Nigdy jeszcze się tak nie zdarzyło.Kiedy poznał swoją pierwszą żonę sądził, że zakochał się w niej, ale teraz już wiedział, że to było zupełnie inne uczucie. To było pożądanie, a nie miłość. Zamknął laptop i wyszedł już z pracy. Poszedł do parku i usiadł na ławeczce. Zamyślił się. Nawet nie wiedział kiedy minęły trzy godziny. Wrócił do swojego mieszkania i przebrał się na imprezę. Dziś szedł sam, ponieważ jego kolega miał umówione spotkanie z jego sekretarką. Założył swoją ulubioną koszulę w kolorze różowym i czarne spodnie. Postanowił jechać swoim samochodem. Jak spotka kobietę, o której nie potrafi zapomnieć, zaproponuje jej wspólne spędzenie wieczoru, więc samochód będzie mu potrzebny. Gdy już był w klubie, usiadł przy barze i przez cały czas się rozglądał. Nigdzie nie widział jej. O godzinie dwudziestej trzeciej zrezygnował i wrócił do domu. W sobotę też wybrał się do klubu  z nadzieją, że ją tam spotka, ale nie pojawiła się. Miał złe przeczucia. Wiedział, że może jej już nie spotkać.

18 komentarzy:

  1. Ciekawie się zaczyna,inaczej niż zwykle.Jest trochę błędów, ale myślę że z każdym następnym rozdziałem będzie lepiej. Pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powiem...no,no..początek zapowiada się fajnie.
    Fakt..błędy są i usuń jej,a opowiadanie nabierze innego smaku.
    Miłego weekendu. MT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ciąg dalszy też się spodoba ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Trudno coś napisać po przeczytaniu pierwszej części. Mamy garść informacji, że Marek, to facet po przejściach, dwukrotnie rozwiedziony i jest na etapie oglądania się za trzecią życiową partnerką.
    Ula już po przemianie i podoba się mężczyznom. Marka zauroczyła i pewnie zrobi wszystko, żeby w końcu ją spotkać.

    Ogromna ilość błędów. Chyba po raz pierwszy musiałam rozdzielić je na dwa komentarze. Przerwa w pisaniu okazała się nie najszczęśliwsza. Teraz nadganiaj i solidniej sprawdzaj wstawione rozdziały. Oczywiście oba powyższe komentarze możesz usunąć jak tylko dokonasz korekty.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszym rozdziale chciałam przedstawić bohaterów, akcja rozwinie się trochę później.
      Dziękuję za komentarz :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Całkiem fajne wprowadzenie do historii, chociaż rodziłabym popracować na stylem, aby łatwiej się czytało i opowiadanie było płynne. Ciekawe jest to, że Marek był dwukrotnie żonaty- przewiduję, że pojawi się strach przed poważnym związkiem lub niechęć Ulki, bo skoro dwa razy się nie udało mu utrzymać związku, to może nie jest do nich stworzony. Wylanie drinka to najgorszy z możliwych sposobów na poderwanie dziewczyny, ale jakoś u Marka mi nie przeszkadza. Ciekawe w jakich okolicznościach spotkają się ponownie? Końcówka pachnie trochę obsesją, bo czy po jednym spotkaniu można się tak zachowywać, ale może to stąd tytuł Przeznaczeni. Ogólnie pozytywne odczucia, pozdrawiam i życzę dużej weny twórczej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiedziałabym, że Ula może się zniechęcić tylko dlatego, że nie wyszło mu w dwóch związkach. Mógł nie mieć szczęścia? Po jednym spotkaniu chętnie chciałby dowiedzieć się coś nowego o tajemniczej dziewczynie. Przypominam nawet nie zna jej imienia.
      Dziękuję i pozdrawiam ;)

      Usuń
  5. Do trzech razy sztuka jak to mówią. Może Ula będzie tą trzecią małżonką z którą uda mu się.Chyba, że Ula nie jest już panną Cieplak.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie się zaczyna. Ula piękna i atrakcyjna. Marek przystojny ale doświadczony. Za nim dwa nieudane małżeństwa. No cóż tak się kończą związki bez miłości. Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam Andziok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo związek nie pociągnie, gdy nie jest oparty na miłości.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;)

      Usuń
  7. Trudno powiedzieć coś po pierwszym rozdziale. Lubię wczytać się w opowiadanie i potem wyrażać na ten temat opinie. Jednak zaczyna się intrygująco . Marek to mężczyzna po przejściach. ma za sobą dwa nieudane małżeństwa. Jednak one nie zniechęciły go do poszukiwań tej właściwej. Może faktycznie ula będzie tą na ,którą czeka. Jeśli są sobie przeznaczeni to prędzej czy później i tak się spotkają. Ula jest piękna i atrakcyjna nic dziwnego ,że wpadła mu w oko. Ciekawa jestem jak to rozwiniesz. Co przyniesie im los. Czy ich miłość będzie spokojna ,romantyczna czy może szalona ,niespodziewana z przeciwnościami losu? Czy o przyjaciółkach Uli też będzie? No i przede wszystkim o rodzinie Uli. czekam na cd. Weny życzę . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek myśli, że gdzieś tak czeka na niego ta właściwa kobieta. Nie poddaje się i szuka jej. Zazwyczaj z przypadkowych spotkań możemy się zakochać. Na moje odpowiedzi będziesz musiała trochę poczekać.
      Dziękuję za komentarz ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Kiedy będzie kolejna część?

    OdpowiedzUsuń
  9. Proponowałas obserwacje, zaobserwuj u mnie jesli podoba Ci sie blog a ja zrobię to samo, jesli spodoba mi sie Twój, biorę sie za oglądanie :)

    OdpowiedzUsuń